Mała, smutna Elza…

Jedna z najbardziej wzruszających figurek z porcelany to mała „Else w niebieskiej sukience” z Royal Copenhagen. Ta duńska manufaktura słynie przede wszystkim z najbardziej luksusowej zastawy stołowej „Flora Danica”, ale do serc ludzkich trafiła dzięki niezwykłym figurkom porcelanowym.
Są łatwo rozpoznawalne dzięki specyficznej technice malowania i szkliwie o charakterystycznej błękitnawej poświacie, ale ich największym walorem jest ładunek emocjonalny zawarty w tych niewielkich przedmiotach, które wnieść mogą do naszego domu ciepłe uczucia i wzruszenie, zmuszając do chwili zadumy…

Doskonałym przykładem jest seria figurek przedstawiających smutną 4-letnią dziewczynkę. Widzimy ją w białej lub niebieskiej sukience, czasami trzymającą misia, a czasami z bezradnie opuszczonymi rączkami. Dzięki dziewczęcej torebeczce, którą nosi czasami przewieszoną przez jedno ramię, dowiadujemy się, że na imię ma Else.
Autorką figurek jest duńska rzeźbiarka Ingeborg Plockross Irminger (1872-1962), absolwentka Królewskiej Akademii Sztuki. Jej specjalnością były właśnie figurki przedstawiające dzieci, pełne wyrazu i emocji, a zarazem na wysokim poziomie artystycznym. Dzięki temu, że były niewielkie (ich wysokość nie przekraczała zwykle 20 cm), a cena mogła być niewygórowana, trafiły do licznych odbiorców i stały się w Danii bardzo popularne. Kiedy ok. 1900 roku zbudowany został w Kopenhadze nowy ratusz, powstał też w jego sąsiedztwie piękny park, chętnie odwiedzany przez młode mamy lub nianie z małymi dziećmi. Właśnie tam szukała inspiracji Ingeborg Irminger, aż pewnego dnia zobaczyła otuloną szalem kobietę z 2-letnią dziewczynką, karmiące gołębie. Klęcząca dziewczynka sięga do torebki z jej wyhaftowanym imieniem, w której znajduje się ziarno dla ptaków. Porcelanowa figura przedstawiająca całą scenę powstała w bardzo krótkiej serii, jest dość duża, bo mierzy ponad 35 cm i jest dość kosztowna, ale dziś absolutnie mimo swej ceny nieosiągalna. Natomiast mała Elzę spotykamy w Kopenhadze na każdym kroku!
Historycy sztuki znajdują podobieństwo małej Elzy do dziewczynki z portretu van Dycka. Ten flamandzki mistrz portretu jest autorem jednego z najlepszych obrazów swej epoki, przedstawiającego grupę portretowanych dzieci Karola I Stuarta, króla Anglii. Wyjątkowość tego obrazu polega na tym, że nigdy wcześniej dzieci nie portretowano tak wiernie, zwykle na obrazach tamtego okresu przypominały one „małych dorosłych” . U van Dycka pięcioro dzieci Karola i jego żony Anny, córki króla Danii, widzimy przedstawionych z wielkim realizmem i bardzo wiernie.
Naszą uwagę zwraca Elisabeth z młodszą siostrzyczką i spanielem u ich stóp. Obie dziewczynki niestety spotkał tragiczny los, bo mała Anna zmarła mając 3 latka, a jej starsza siostra żyła zaledwie 14 lat. Kiedy jej ojciec, Karol I Stuart stracił władzę został obalony przez poddanych i jako jedyny angielski władca – ścięty. Jego córka została uwięziona i zmarła ponoć na gruźlicę, choć mama Elizabeth, duńska księżniczka Anna, była pewna, że jej córeczce na wieść o śmierci ojca serce pękło z żalu. Może dlatego mała Else ma zawsze opuszczoną główkę, a z całej postaci przebija smutek i żal?

2 Comments on “Mała, smutna Elza…

  1. Małżonka Karola I miała na imię Henrietta Maria i była francuską księżniczką. Anna Duńska to matka Karola I. Historia figurki Elzy jest bardzo ciekawa, a sama mała księżniczka była ponoć wybitnie inteligentną i wrażliwą dziewczynką.

    • Dziękujemy za spostrzegawczość! Miło nam, że podoba się Pani historia figurki Elzy. Zachęcamy do zapoznania się z innymi artykułami na naszym blogu- może znajdzie Pani coś interesującego dla siebie. Pozdrawiamy!

Leave a Reply

Discover more from Rosenthal blog.

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading