Historia porcelany jest długa i pasjonująca, sięga Dalekiego Wschodu i odległych stuleci. Warto ją poznać, bo łatwiej wtedy zrozumieć fenomen tego niezwykłego materiału. Mówi się o porcelanie, że jest delikatna i krucha, ale jako tworzywo jest właściwie niezniszczalna. Wazon czy filiżanka z porcelany nie zmieni swego  wyglądu nawet po wielu, wielu latach, a cienka warstwa twardego,  choć przezroczystego  szkliwa pokrywająca powierzchnię sprawia, że najbardziej misterna, ręcznie naniesiona wielobarwna dekoracja nigdy nie straci swej urody i ostrości kolorów.

Kiedy zwiedzałem muzeum porcelany w Hong Kongu nie mogłem uwierzyć, że wysokie wazony zdobione motywami przepięknie namalowanych chryzantem, o nieskazitelnej połyskliwej glazurze, powstały ponad tysiąc lat temu, a co najbardziej zdumiewające – kilkaset lat przeleżały na dnie rzeki. Kiedy je znaleziono, wystarczyło oczyścić je z piasku i mułu , aby odzyskały swój blask. Wyglądają jak nowe, nie zmienił je ani czas, ani skrajnie niekorzystne warunki… Dla artystów jest porcelana materiałem bardzo trudnym w obróbce, ale za to gwarantującym, że obiekt z porcelany zachowa swe piękno na zawsze – zmurszeją  drewniane rzeżby, ulegną korozji i pokryją się „obcą” patyną przedmioty ze szlachetnego brązu, skruszeje marmur – tylko porcelana nie zmieni się nigdy. Pod jednym wszak warunkiem : że jej nie stłuczemy!

Na razie pozostańmy w Europie – historia europejskiej porcelany liczy sobie „zaledwie” 300 lat i prawie wszyscy wiedzą, że najstarszym producentem jest Miśnieńska Manufaktura Porcelany, założona przez saksońskiego elekta, króla Polski, Augusta II Mocnego. Kiedy w Europie pojawiły się nieznane dotąd produkty, jak kakao i kawa, a z Chin  „szlakiem jedwabnym” dotarła herbata, powstała oczywiście potrzeba sprowadzenia odpowiednich naczyń. Już nie wystarczały cynowe kufle czy gliniane kubki, używane do wina czy pitnego miodu. Na stołach magnackich pojawiła się cenna porcelana sprowadzana z Dalekiego Wschodu, a ambicją niemalże każdego europejskiego królewskiego lub książęcego dworu stało się uruchomienie własnej produkcji. Jednym z najstarszych producentów jest duńska manufaktura Royal Copenhagen, a legendarna „Flora Danica” jest wciąż najkosztowniejszym serwisem na świecie. Ręczna produkcja, bogate złocenie 24-karatowym złotem, a przede wszystkim niezwykle misterne zdobienie dekoracjami roślinnymi sprawiają, że każdy element serwisu kosztuje fortunę. Nic dziwnego, że nabywcami mogą być  tylko najzamożniejsi, a wśród klientów znaleźli się Elton John czy gwiazda amerykańskiej telewizji Oprah Winfrey.

Na szczęście i normalni śmiertelnicy mogą stać się posiadaczami duńskiej porcelany dla nich powstała przed kilkunastu laty kolekcja  przedstawiająca 12 Znaków Zodiaku z białej lub czarnej nieszkliwionej porcelany. Kolekcja ta stała się absolutną sensacją,a poetyckie figurki znalazły się we wszystkich renomowanych salonach z porcelaną na całym świecie.

Christel Marott miała 17 lat, gdy zadebiutowała jako ilustratorka. Szybko stała się jedną z najbardziej znanych artystek tworzących dla kolorowej prasy lat 40-tych i 50-tych. Choć pochodziła z Danii, a więc kraju, który nigdy nie stanowił centrum mody, przebojem zdobyła łamy „Vouge” czy „Harpers Bazaars”. Jej rysunki, ze szczyptą zmysłowej erotyki, przedstawiały nowoczesne jak na ówczesne czasy, długonogie, modne dziewczęta. Christel słynęła z dynamicznego, wyraźnego stylu, zręcznie pogrywającego z konwencją pin-up girls. Dunka, chcąc nie chcąc, kształtowała wyobraźnię ówczesnej młodzieży i wpłynęła na popkulturę. Bez niej nie byłoby chociażby archetypu Bardotki. Ale mało kto o tym pamięta. Dziś możemy odświeżyć sobie pamięć dzięki kolekcji dwunastu porcelanowych figurek znaków zodiaku stworzonych właśnie według projektu Christel Marott dla Royal Copenhagen. Odnajdziemy w nich wszystko, co najlepsze w twórczości artystki. Piękne kobiety, zmysłowość i dynamikę. Każdy porcelanowy znak zodiaku to przykład mistrzowskiego uchwycenia ruchu w delikatnej formie figurki. Kolekcję wykonano z biskwitowej porcelany, która wyróżnia się matową fakturą. Figurka taka może być świetnym prezentem, oddającym naturę obdarowy wanego człowieka. W końcu według wierzeń wszystkich ludów pod każdą szerokością geograficzną data urodzin, a tym samym znak zodiaku, determinuje charakter danej osoby. Nawet dziś, w pozornie ultranowoczesnym świecie niektóre kultury wciąż ufają astrologom, a azjatyccy biznesmeni nie zawierają kontraktów bez uprzedniej konsultacji u wróżbity. Podstawą każdej wróżby jest oczywiście data urodzenia. Warto zatem docenić Ch. Marott, dobrą porcelanę i charakter znaków zodiaku.