Złoto

Już w czasach, gdy powstał mit o królu Midasie zastanawiano się, czy złoto oznacza błogosławieństwo dla jego posiadacza czy raczej przekleństwo! I tak jak wtedy, aż do czasów współczesnych, z powodu tego cennego kruszcu kochano, ale też niekiedy zabijano.
Na szczęście złoto na porcelanie nie budzi aż tak silnych emocji, choć znawcy twierdzą, że nie ma piękniejszego zestawienia niż biel porcelany z blaskiem złotej dekoracji.
A przypomnieć warto, że kiedy do Europy w ślad za korzennymi przyprawami i herbatą docierała „szlakiem jedwabnym” również chińska porcelana, była rzadziej spotykana i niekiedy cenniejsza od złota, dlatego też nazywano ją „białym złotem”.
Powracając do złotych dekoracji, warto zwrócić uwagę na dwie odmienne techniki stosowane w manufakturach. Używa się dwóch różnych rodzajów złota, matowego lub błyszczącego, co jest łatwo zauważalne nawet przy powierzchownym oglądaniu porcelanowych przedmiotów zdobionych złotem.
W pierwszym przypadku złoto daje efekt stonowany, „aksamitny”, który uzyskuje się poprzez polerowanie, natomiast w drugim – złoto lśni pełnym blaskiem. W każdym wypadku wypalanie następuje w temperaturze 800-900 st. C.
Warto wiedzieć, że najnowsze technologie pozwalają na szybkie wypalanie w ciągu zaledwie 1 godziny wyrobów zdobionych złotem matowym w bardzo wysokiej temperaturze ok. 1200 st. C, co jest tak skuteczne, że umożliwia w przyszłości używanie maszyn do zmywania naczyń. Złoto błyszczące, jako płynny preparat siarczanowy, zawiera ok. 12% czystego kruszcu i po wypaleniu daje efekt blasku bez konieczności polerowania.
Niemal 4-krotnie większą zawartość mają preparaty matowego złota, które sporządza się z użyciem najczystszego kruszcu sproszkowanego. W tym wypadku konieczne jest staranne polerowanie produktu przy użyciu szczoteczek z włókna szklanego, aby pociemniałe płynne złoto, niemal czarne po wypaleniu, zajaśniało szlachetnym, dyskretnym blaskiem.