Szafran

Intrygujący szafran. Pochodzi od fioletowego krokusa, wysuszony nabiera intensywnie czerwonego koloru, a stosowany jako barwnik daje kolor żółty!

4

2

5
Jest najdroższą przyprawą świata, bo do uzyskania 1 kg szafranu trzeba prawie 100 000 kwiatów zebranych o świcie, z nich należy ręcznie oddzielić delikatne pręciki, wysuszyć i sproszkować. Pochodzi z Azji i jego największym producentem jest Iran, ale wysoko ceniony jest również szafran hiszpański, z Walencji. Szafran już w X wieku sprowadzili do Europy Arabowie, dziś jest przyprawą powszechnie używaną w kuchni francuskiej, angielskiej i hiszpańskiej. Kleopatra dodawała cenny szafran do kąpieli wierząc w jego działanie odmładzające, dziś trudno sobie wyobrazić popularną hiszpańską paellę bez typowego szafranowego koloru.6 Szafran ma wiele działań leczniczych, niektórzy sądzą nawet, że jest skutecznym afrodyzjakiem. Jego charakterystyczny kwiatowy aromat ma w sobie równocześnie odrobinę goryczy i słodycz miodu. 1Jest cenionym składnikiem wielu kompozycji Lampe Berger Paris, ale najbardziej wyczuwalny jest w orientalnej kompozycji „Daring Pepper”.

 

8

Zapach i smak szafranu jest ceniony na całym świecie. Jesteśmy ciekawi jak Wy oceniacie tę niezwykłą przyprawę i jej właściwości.

Pozostawcie komentarz – to przedostatnia szansa na zdobycie nagród od Lampe Berger Polska.

Zapraszamy także na blog www.ewaiwnetrze.pl, gdzie do 18.07. możecie także wziąć udział w zabawie o zapachach! Odpowiedzcie na proste pytanie i być może to do Was trafi nagroda w konkursie „Dom pełen zapachów”!

9 Comments on “Szafran

  1. Szafran jest cudowny i piękny ;-))))) achhhh
    Tylko szkoda że taki u nas drogi.

  2. Szafran-krokus najcenniejsza z roślin i najdroższa przyprawa.Jej kwiaty niebiesko-fioletowe przypominają mi szafran spiski, który wczesna wiosną rośnie w moich ukochanych Tatrach. To nasze krokusy, nasz szafran powodują, że będąc w górach kiedy powoli topnieje śnieg, człowiek czuje się jak w raju. Każdy kto znajdzie się w Dolinie Chochołowskiej albo na Hali Pisanej czy Polanie Olczyskiej właśnie w czasie kiedy kwitną krokusy, słuchając szumu wiatru wśród gór, zazna niespotykanego spokoju górskich polan i lasów.

  3. Słowo „szafran” przenosi mnie natychmiast do Hiszpanii…widzę przed oczyma stragany z rozmaitymi przyprawami i wyrobami regionalnym w Granadzie… czuję smak paelli… wspominam czas beztroski, kontemplacji sztuki i delektowania się każdą chwilą…

  4. Szafran jest dla mnie nieodkrytą tajemnicą, wciąż się mijamy i nie mieliśmy przyjemności spotkać się ani kulinarnie ani u bram mych nozdrzy. Być może czułem jego zapach nie raz nie mając o tym kompletnej świadomości, być może… Szafran pozostaje ciągle w strefie nieodkrytego, czyli tej, która przyciąga i fascynuje mnie najbardziej. Patrząc na jego ognistą barwę próbuję wyobrazić sobie jego zapach i smak – intensywny i słodki, zniewalający przełamany nieoczywistością. Musi mieć w sobie coś królewskiego, coś iście odmiennego, chciałbym to odkryć.

  5. Nie mogłem, jak zwykle, oprzeć się dodaniu kilku słów od siebie 😉 Mianowicie – obecnie za niedościgniony wzór uchodzi szafran z terenów hiszpańskiej La Manchy. Znawcy i smakosze potrafią za kilogram wytwarzanej tam przyprawy zapłacić – bagatela – nawet tysiąc dolarów za kilogram! Swą popularność hiszpański szafran zawdzięcza przede wszystkim zapachowi; pomieszanie grzybów, lukrecji, dymu, pieprzu i drzewa sandałowego stanowi nie lada gratkę dla kulinarnych smakoszy. Lecz UWAGA !!! Szafran dodany z umiarem podniesie rangę każdego dania. Jednak gdy przesadzimy, sprawi, że potrawa zgorzknieje i nie będzie nadawała się do spożycia! Pozdrawiam 🙂

  6. Małe pudełeczko z bordową pokrywką. W środku… poplątane niteczki? Mocno się zdziwiłam, widząc taki prezent. Co to? I po co mi? Chwilę później poczułam intensywny zapach… Tak wyglądało moje pierwsze spotkanie z szafranem. Przyleciał do mnie z podnóży Himalajów i był to jeden z ciekawszych prezentów, jakie dostałam z zagranicznych wojaży przyjaciół czy rodziny. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Musieliśmy się z szafranem dotrzeć, znaleźć jakąś wspólną nić. Lubię tradycyjną kuchnię, ciężko mi się przestawić na dania orientalne i o tak intensywnej nucie. Szafran + woda z imbirem i cytryną? Albo herbata? Kompozycja dla mnie idealna. Wrzucam kilka niteczek szafranu do dzbanka, biorę książkę, siadam pod wierzbą w ogrodzie i rodzina wie, że przez najbliższą godzinę nie ma mnie dla nikogo. Szafran wyzwolił we mnie egoistyczną niteczkę. Lubimy się.

  7. Łąka pełna krokusów – ach, marzenie z młodości,
    by móc na niej raz wiosną ze sztalugą zagościć,
    nie udało się, ale mam w słoiczku krokusy –
    to mój szafran, przyprawa, źródło wielkiej pokusy,
    bo kosztowny to specjał, ni to cierpki, ni słodki,
    działa na wszystkie smaku i fantazji ośrodki,
    stosuję go oszczędnie, a smak daje skrzydlaty…
    a potem mogę mówić, że w domu jadam… kwiaty! 😉

Leave a Reply

%d bloggers like this: