Marie Kondo

Marie Kondo jest młodziutką, zaledwie 30 letnią pisarką, ale znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych Japończyków, obok legendarnego przedstawiciela realizmu magicznego w literaturze, Haruki Murakamiego. Murakami przemawia do swego kota, Marie rozmawia z przedmiotami i nikogo to nie dziwi.
2Jest autorką bestesellerowego podręcznika sprzątania, czytanego przez miliony wdzięcznych odbiorców, ktorzy dziękują autorce za to, że nauczyła ich kontaktowania się z przedmiotami martwymi. I nie warto zastanawiać sie, czy mają one duszę… Warto zastanowić sie, czy my mamy duszę, która pozwoli nam ujrzeć zycie we wszystkim co nas otacza. A jeśli już taką zdolność w sobie odnajdziemy, nabierzemy szacunku do rzeczy i traktowac będziemy je z większą starannością. Marie Kondo nawołuje wręcz, aby nie układać ubrań jednych na drugie, bo to niesprawiedliwe dla tych leżących na spodzie. Lepiej, gdy wiszą obok siebie… Namawia też, aby dla każdego przedmiotu znaleźć stałe miejsce i pyta: jakbyś się czuł, żyjąc bez stałego adresu?
5Wiadomo, jak silny może być związek właściciela z jego telefonem czy iPadem. Rzecz jasna, można to sobie tłumaczyć przyzwyczajeniem i komfortem, jaki daje świadomość nieprzerwanej łączności z bliskimi i resztą świata. Czasami przeradza się to wręcz w uzależnienie, a brak “elektronicznego towarzysza” powoduje głęboki niepokój.4
Innego rodzaju związek łączy nas z przedmiotami, gdy z jakiegoś powodu przenosimy na nie swoje uczucia i emocje. Pragniemy je mieć blisko siebie, troszczymy się o nie i dbamy tak, jakby to były domowe stworzenia. Szukamy dla nich właściwego miejsca w naszym mieszkaniu, wygodnego i bezpiecznego. Choć kultura japońska jest nam z oczywistych względów odległa, czasami zachowujemy się jak Japończycy, którzy wierzą, że niektóre przedmioty po 90 dniach używania zaczynają żyć swoim życiem.7 Wychodzą oni z założenia, że ludzie używając ich przenoszą na nie część swojej energii. Ożywa w nich własny duch i siła, dlatego warto podziękować używanym narzędziom za pomoc w pracy, wygodnemu meblowi za komfort, jaki nam zapewnia, a obrazom lub rzeźbom za piękno jakie z nich emanuje. Delikatne Japonki dziękują kosmetykom za to, że wspomagają ich urodę. I choć brzmi to dziwacznie i wywołuje uśmiech pobłażania, każe jednak zastanowić się nad sensem japońskiej duchowości, która sprawia, że na domowych ołtarzykach wyznawców shinto przechowuje się jak talizmany przedmioty osobiste należące do ważnych członków rodziny i wybitnych przodków. Kondo przekonuje, że nie warto gromadzić rzeczy niepotrzebnych, za to przedmiotom ważnym – porządkując je – należy poświęcić więcej uwagi, a nawet czułości.

111

Leave a Reply

%d bloggers like this: