Salvadore Dalí

Moderna Museet (Muzeum Sztuki Współczesnej), znajdujące się między Starym Miastem a wyspą Djurgården w Sztokholmie, otwarto w 1958 r., i od tej pory nosi ono miano mekki sztuki współczesnej. Przebudowane gruntownie w latach 90-tych przez hiszpańskiego architekta Rafaela Moneo, Moderna Museet skrywa w sobie perły sztuki XX wieku…

Pablo Picasso, Georges Braque, Rene Magritt – to tylko niektóre z nazwisk twórców, których dzieła znajdują się w muzeum. Rzesze odwiedzających przyciągają nie tylko ekspozycje stałe, ale przede wszystkim organizowane kilka razy w roku – ekspozycje czasowe. Niewątpliwie jedną z najlepszych wystaw w historii muzeum była prestiżowa ekspozycja – „Dali featuring Francesco Vezzoli”. Dwóch artystów, dwa zupełnie różne pokolenia i jedna koncepcja sztuki. Ideą tej bezprecedensowej wystawy było pokazanie kunsztu Dalego i jego wpływu na dzisiejszą sztukę we współczesnym kontekście prac młodego, utalentowanego artysty – Francesca Vezzoliego. Ten eksperymentalny projekt doskonale pokazał proweniencje i zależności między sztuką XX i XXI wieku, stał się też wizualnym dialogiem pomiędzy twórcami, którzy kochają media, kulturę popularną, politykę, modę i design. Vezzoli, znany szerokiej publiczności ze swoich wystaw w Museo d’Arte Contemporanea w Turynie, New Museum of Contemporary Art w Nowym Jorku czy w Museu Serralves w Porto, uwodzi przede wszystkim zaskakującymi połączeniami melancholii z kulturą współczesną i nowymi mediami. Jego znakiem firmowym są doskonałe pastisze i reinterpretacje znanych dzieł sztuki w komercyjnym ujęciu, w czym mistrzem był wcześniej Salvador Dali (warto przypomnieć chociażby jego dzieło przedstawiające brytyjskiego aktora Lawrence’a Oliviera jako Ryszarda III). Prace Dalego, które można było zobaczyć w Sztokholmie, w kontekście prac Vezzoliego (głównie plakatów, filmów, scenografii) nabrały rumieńców, dodatkowych odniesień kulturowych i rzuciły nowe światło na papieża surrealizmu.

Filozofia i design.

„Nie ma nic doskonalszego od Salvadora Dalego”. Każdy, kto choć trochę zna twórczość tego genialnego katalońskiego artysty, z pewnością zaraz odgadnie, że są to jego własne słowa. „W wieku sześciu lat chciałem zostać kucharką. Kiedy miałem siedem Napoleonem. Odtąd moja ambicja nie przestawała rosnąć, podobnie jak moja mania wielkości. Gdy miałem lat piętnaście, chciałem być Dalim i zostałem nim” – mówił bez ogródek. W czym tkwi fenomen Dalego? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale jedną ze składowych jego sukcesu była niewątpliwie świadomość własnej wartości i budowanie swojego wizerunku poprzez skandale i… częste kontakty z mediami (w czym osiągnął całkowite mistrzostwo!).

Dali, dla jednych geniusz, dla innych pełen ambicji szarlatan – jest artystą, którego popularność, znaczenie i wartość rosną wraz z upływem czasu, głównie poprzez wystawy, takie jak ta w Moderna Musset. Autor „Płonącej żyrafy” perfekcyjnie opanował zespół klasycznych środków malarskich, łącznie z całą wiedzą optyczno- perspektywiczną. Pozwoliło mu to tworzyć niezwykłe plastyczne efekty, które niekiedy ocierały się o techniki iluzjonistyczne. Z aptekarską dokładnością imitował materialność przedmiotów po to, by za chwilę umieścić je w zupełnie nierealnym czy wręcz fantastycznym kontekście.

To właśnie te nieoczekiwane zestawienia przedmiotów, dekonstrukcja dobrze znanych schematów, budują w twórczości Dalego inspirujący niepokój i liryczną dysharmonię, która ciągle budzi zachwyt i zdumienie. Szwedzka wystawa „Dali featuring Francesco Vezzoli” przypomniała najbardziej popularne dzieła Katalończyka z lat 30-tych, ale co ważne pokazała także to mniej znane oblicze artysty. W Moderna Musset zaprezentowano bowiem także plakaty reklamowe, rysunki, filmy, sztućce, ekskluzywne butelki perfum czy wreszcie wyjątkową biżuterię autorstwa Dalego, uważanego dziś za brakujące ogniwo pomiędzy Marcelem Duchampem i Andym Warholem.

Leave a Reply

%d bloggers like this: