Rosenthal – 2000 fanów!
Sprawia nam wielką satysfakcję, że już wkrótce liczba naszych fanów na Facebook’u przekroczy magiczną liczbę 2000! Z tej okazji chcemy poprosić wszystkich o skomentowanie naszych facebookowych wpisów i wskazanie tego, który zainteresował Was najbardziej. Spośród Waszych wypowiedzi wybierzemy 3 najciekawsze i nagrodzimy białymi porcelanowymi „torebkami” – wazonami autorstwa Tapio Wirkkala.
Tapio Wirkkala, jeden z najwybitniejszych fińskich projektantów, przez wiele lat blisko współpracował z firmą Rosenthal, a jego wazon “Paper Bag” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedmiotów Studio-Line i znalazł się w kolekcji 50 wazonów, które ilustrują 50 lat funkcjonowania działu założonego przez Philipa Rosenthala Jr.
Od kilku miesięcy odwiedzacie nas również na naszym blogu. Ci z Was, którzy wskażą nam najciekawszy ich zdaniem post i uzasadnią swój wybór wezmą również udział w naszej zabawie – wybierzemy 3 wypowiedzi, a ich autorów nagrodzimy porcelanowymi torebkami – tym razem w kolorze czarnym.
WYNIKI KONKURSU – “ROSENTHAL – 2000 FANÓW”:
Autorami najlepszych komentarzy na temat postów z Facebooka, którym przekazujemy wazony z białej nieszkliwionej porcelany są:
Andrzej Pruchniewski (I nagroda)
Anna Kalińczak (II nagroda)
Magdalena Krankowska (III nagroda)
Autorami najlepszych kometarzy na temat postów pozostawionych na blogu, którzy otrzymują wazony z czarnej porcelany są użytkownicy:
Monika Miziołek (I nagroda)
creo (II nagroda)
MagdaM (III nagroda)
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy, wszystkim uczestnikom naszej zabawy dziękujemy za wiele inspirujących wypowiedzi! Dla tych, którzy pozostawili komentarze na naszym blogu mamy dobrą wiadomość – postanowiliśmy przyznać Wam nagrodę pocieszenia: małego aniołka Rosenthal.
W sprawie odbioru nagród prosimy o kontakt mailowy: kontakt@rosenthal.pl.
Wyjątkowo zainteresował mnie post o ślimakach na porcelanie. Ślimak ma w sobie to “coś” i dobrze jest wiedzieć, że zainspirował nie tylko mnie, ale też światowej sławy postaci 🙂 Ślimacze dzieła, ślimacze porównania- bardzo dobrze mi się kojarzą. Dziś do tych skojarzeń dołączy “ślimacza porcelana” 🙂 Ślimak wystawia rogi i…inspiruje.
Mnie zainteresował post dotyczący Klubu Miłośników Porcelany, dzięki niemu więcej miłośników porcelany będzie mogła kupić porcelanę Rosenthal po dogodnych cenach i uczestniczyć w promocjach.
Ale największą zaletą jest możliwość zakupu wersji limitowanej lub jubileuszowej które mogą nie dotrzeć do wielu sklepów, a zatem ich wartość rynkowa i po latach historyczna wzrasta znacznie.
Pozatym być członkiem Klubu Porcelany Rosenthal jest czymś wyjątkowym dla wielbiciela porcelany, a wiadomo, że kazdy człowiek ma w sobie odrobinę próżności.
Bardzo zainteresował mnie post “jak z papieru”… prezentacja tych dość niezwykłych połączeń budzi niesamowitą ciekawość jak również delikatną kontrowersję…bo jak to możliwe, że papierowa torebka okazuje się być nieprzepuszczającym wodę wazonem?
Natomiast rozbite formy wazonów z kolekcji „Vase of Phases” pokazują jak siła niszczenia staję się wartością tworzenia.
Mnie bardzo zainteresował wpis o Karlu,
http://rosenthalblog.com/2013/10/03/ego-karl-lagerfeld/#more-2402
bardzo szanuję Karla Lagerfelda za jego zaangażowanie w kulturę i nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie mody. Dziełami samymi w sobie są jego zdjęcia. To w jaki sposób traktuje i szanuje sztukę jest godne naśladowania. a w jego życiu jest dokładnie tak jak pięknie ujął to Philip Rosenthal- .
“Jak z papieru”… to właśnie ten post mnie zainteresował najbardziej, gdyż pokazuje nam, że współczesna sztuka użytkowa cały czas nas zaskakuje, dzięki niebanalnym wizjom znanych designerów. Ich śmiałe wizje oraz zabawa formą spowodowały, że przedmioty takie jak chociażby wazon zyskały nowe znaczenie. Dotychczas wazony stanowiły przede wszystkim funkcję użytkową. Jednak te projektowane przez znanych projektantów nie tylko są funkcjonalne ale przede wszystkim piękne w formie, co pobudza naszą wyobraźnię a przedmiot sam w sobie jest dziełem sztuki.
„Porozmawiajmy o designie” to post, który mam nadzieję, że będzie kontynuowany. Był on początkiem ciekawego wątku dzięki któremu każdy z nas mógł przedstawić swój punkt widzenia w dziedzinie designu. „Porozmawiajmy o designie” to post, który mam nadzieję, że będzie kontynuowany. Był on początkiem ciekawego wątku dzięki któremu każdy z nas mógł przedstawić swój punkt widzenia w dziedzinie designu.
Od dawna śledzę nowe wpisy na Rosenthalblog i Rosenthal Polska na FB. Gdy podjęliśmy z mężem decyzję o budowie nowego domu Rosenthal stał się moją inspiracją. Czerpię z Waszych pomysłów garściami, szczególnie zapadł mi w pamięć fejsbukowy wpis na temat wyjątkowej kolekcji “Czarodziejski Flet”, w której słynna opera Mozarta została przetłumaczona na język porcelany przez duńskiego artystę Björna Wiinblada… Wciąż jestem oczarowana tą porcelanową serią i tak po cichu marzę, jak wspaniale prezentowałaby się w moim nowym salonie. Pozdrawiam. Anka.
Jak każdy Skorpion uwielbiam kryminały, zagadki i tajemnice. Oraz astrologię, rzecz jasna! Właśnie dlatego tak zaintrygował mnie tekst o Duńskiej wersji Znaków Zodiaku. Post zawierał wszystko, co w pierwszej chwili chciałabym wiedzieć o kolekcji, brakło tylko jednego… zdjęcia ‘mojej’ figurki. Na szczęście tuż obok znajdował się banner, dzięki któremu wybrałam się na stronę znakzodiaku i z bliska i dokładnie obejrzałam sobie te dwudziestocentymetrowe uosobienia Skorpionicy i Skorpiona. Są idealne! Dzięki wam już wiem, co chcę w prezencie na zbliżające się listopadowe urodziny 🙂 Nie mogłam też nie przytaknąć niezwykle trafnemu opisowi mojego charakteru, jaki znalazłam w tekście obok figurki- jakby ktoś czytał w moich myślach i grzebał w charakterze.
Dla mnie najciekawszym wpisem na blogu jest artykuł o porcelaine noir. Zdawałam sobie wcześniej sprawę, że wyprodukowanie czarnej porcelany jest droższe od białej, ale nie wiedziałam, że czarna ceramika ma swoje korzenie w Peru. 🙂 Jest to dla mnie w tym wypadku “uczący post” i interesująca ciekawostka. Kocham ceramikę Rosenthal i dlatego jestem w posiadaniu serwisu TAC projektu Waltera Gropiusa, jednakże w kolorze białym. Teraz się zastanawiam czy nie uzupełnić zestawu o elementy z czarnej ceramiki!
Artykuł “EGO” Karl Lagerfeld – Rewelacja. „Jestem kolekcjonerem. Otaczam się pięknymi rzeczami, lubię tę niemal fizyczną relację z nimi“. Ten cytat w pełni określa również moją osobę, nieodpartą potrzebę otaczania się takimi obiektami i wyrobami jaką proponuje marka Rosenthal.Moja przygoda z tą marką zaczęła się w 2002r. kiedy to po raz pierwszy zostałem obdarowany nieziemską bombonierą projektu Versace ze zjawiskową Gorgoną. Do tej pory nie potrafię sobie odmówić zakupu jakiegokolwiek elementu z jakże różnorodnej kolekcji “Doliny róż” – który tylko uzależni mnie swoim urokiem od pierwszego wejrzenia. Jakże cudowne można zacząć dzień pijąc kawę z klasycznej Marii, i jakże wzniośle wieńcząc jego koniec – łykiem wina z majestatycznego kielicha ze współczesnej kolekcji Studio Line …….
Bardzo zainteresował mnie post o Porcelanowych Zegarach.http://rosenthalblog.com/2013/09/20/porcelanowy-zegary/#more-2060.Zegar – organizator życia, pracy, wypoczynku – poprzedzających naszą wieczność. Trudno sobie wyobrazić życie bez wskazówek zegara, jeszcze trudniej sięgnąć do czasu, kiedy zegar był luksusem, ozdobą pałacowych i dworskich salonów. Chłopi mierzyli czas na swój sposób. W dzień zegarem słonecznym, biciem dzwonów w południe, nocą pianiem koguta, wschodem jutrzenki.Współczesne zegary nie wzbudzają już podziwu,służą jedynie do odmierzania czasu.Cudowne zegary w porcelanie zaprezentowane w poście przeniosły mnie w czasy dzieciństwa gdzie na mojej ulicy funkcjonowały dwa zakłady Zegarmistrzowskie.Właściciel jednego z nich miał małe muzeum zegarów.Szczególnie upodobał sobie porcelanowe.Panowała tam wyjątkowa atmosfera,a tykanie setek zegarów brzmiał jak koncert na cześć przemijającego czasu.
Dziś Międzynarodowy Dzień Teatru! – to artykuł który był impulsem poszukiwań w rytmie muzycznych fantazji Wolfganga Amadeusz Mozarta.
Philip Rosenthal jako wielbiciel opery nawiązuje kontakt z duńskim malarzem – Björnem Wiinbladem.
Dzięki tej znajomości powstaje niecodzienna kolekcja „Czarodziejski Flet”, na odwrocie każdego talerzyka, filiżanki, półmiska czy dzbanka Wiinbladem zapisuje swoim charakterem pisma, złotą kreską kolejne wersy libretta opery Mozarta.
“Czarodziejski Flet” staje się obiektem zainteresowania Szacha Iranu Mohammad Reza Pahlawiego.
Brzegi porcelany zdobione są reliefową dekoracją emanującą muzyką Mozarta sprawiającą, że każdy meloman pijąc kawę z przyjemnością połączy ją z delikatnym brzmieniem “Czarodziejskiego Fletu” Mozarta.
Kolekcja „Czarodziejski Flet” nie potrzebuje czasu aby stać się obiektem pożądania kolekcjonerów, jej czarodziejski urok budzi pożądanie od pierwszego dnia pojawienia się w sklepach Rosenthal.
Ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam na blogu wpis na temat Roy’a Lichtenstein’a. Z jego twórczością miałam okazję zetknąć się już dawno temu. Jednak tak naprawdę poznałam ją od podszewki 2 lata temu w wiedeńskiej galerii Albertina. Wystawa była poświęcona całej twórczości artysty. Zarówno ja, jak i moja córka z wielkim zainteresowaniem oglądałyśmy i analizowałyśmy każdą z prac. Twórczość Roy’a LIchtenstein’a wywarła na nas wielkie wrażenie i stała się tematem do dłuższych dyskusji na temat pop-art’u.
Szanowni Państwo,
ogromną radość sprawiliście mi wpisem “Kobieta w zielonym Bugatti”. Dziękuję za przypomnienie postaci ówczesnych czasów oraz znakomitej artystki, jaką była Tamara Lempicka. Jej obrazy są kopalnią inspiracji, ale tym razem nie obraz, a słowa: “piękna i elegancka, ale też stanowcza, silna i konsekwentna”, dodały mi natchnienia i motywacji, by żyć zgodnie z sobą i swoimi zasadami. Cytat wraz z miniaturą obrazu oprawiłam w ramkę i spoglądam na niego każdego ranka, popijając kawę, notabene z filiżanki Rosenthala :-). Jedna mi tylko rzecz nie daje spokoju…, czy przenosząc na wazony obrazy, które jednak przedstawiają kobiety silne, niezależne i wyzwolone od konwenansów, Philip jr Rosenthal nie puszcza tzw. oczka do wszystkich pań? Przecież cała ta nasza niezależność i nowoczesność pryskają, jak bańka mydlana, w chwili, gdy mężczyzna wręcza nam kwiaty. Jakkolwiek by nie było, cieszę się, że w zacnym gronie artystów-mężczyzn, serii Artis Orbis, znalazła się właśnie tak wspaniała kobieta, jak Tamara Lempicka 🙂