W imię róży…

Wręczając czerwoną różę – deklarujemy miłość. Żółte róże oznaczać mogą zazdrość, a białe symbolizują niewinność. To najprostsze interpretacje związane z „mową kwiatów”. Znacznie więcej mogliby powiedzieć o tym hodowcy róż, które są chyba najbardziej i najpowszechniej lubianymi kwiatami.
Podobno występują w ponad 200 dzikich gatunkach, ale aż w 20 000 uszlachetnionych odmianach. Mogą być pnące i pienne, parkowe i ogrodowe, miniaturowe i wielkokwiatowe, francuskie i angielskie, nostalgiczne i historyczne… Nadaje się im imiona upamiętniające wielkich ludzi, jak Kopernik czy Chopin, czasami przyjmują nazwy miast jak Berlin czy Las Vegas, niekiedy brzmią swojsko, częściej egzotycznie, a jedną z najpopularniejszych odmian jest Mercedes. Różę nazywa się królową kwiatów i nie można wykluczyć, że jest najstarszą rośliną uprawiana przez człowieka. W cesarskich ogrodach Pekinu uprawiano ją 5 000 lat temu, znana też była w starożytnym Egipcie i Grecji, a kiedy przywędrowała do Europy pojawiła się najpierw w ogrodach arystokracji i przyklasztornych ogrodach różanych. Dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku podjęto próby krzyżowania gatunków pochodzących z dalekiej Azji próbując wyhodować nowe, szlachetne odmiany; wciąż powstają nowe… Kiedy przed trzystu laty wynaleziono w Europie porcelanę, dekoratorzy najstarszej manufaktury w Miśni zdobili porcelanowe naczynia naśladując Chińczyków. Jednak już wkrótce odważono się na wprowadzenie własnej dekoracji i były to oczywiście pąki róż! Dziś miśnieńska „Purpurowa Róża” wydaje się może pospolita, bo jest właściwie wszechobecna – na tkaninie, pudełeczkach z czekoladkami, okładkach kalendarzy i jako biżuteria … ale pamiętać należy, że w XVIII wieku naturalistyczne malowanie kwiatów oznaczało rewolucyjną odmianę w porównaniu z powszechnie znanym wzorem cebulowym. Różę odnajdziemy na porcelanie  Royal Copenhagen oraz Rosenthal. „Ramona” – serwis w kolorze kości słoniowej ceniony jest za delikatny reliefowy ornament, który inspirowany jest stiukami pałacu Sansoucci , ale jego barokową dekoracyjność podkreśla dodatkowo  wzór pąków różanych, szczególnie bogaty w wersji „Diplomat”. Również w tym wypadku w malarskiej kompozycji kwiatowej wiodącym motywem jest pąsowy pąk róży. Rzecz jasna, ten królewski kwiat pojawić się musiał na francuskiej lampie zapachowej Lampe Berger Paris wykonanej ze szlachetnej porcelany z Limoges oraz biskwitowym lampionie Bernardaud. Nawet tak awangardowe firmy jak Alessi ulegają czarowi róży, wykorzystując ją jako dominujący motyw w serii  stalowych pojemników, podobnie jak Lalique, który ma w swej kolekcji  jeden z najpiękniejszych kryształowych wazonów – „Róża damasceńska” w dwóch wersjach kolorystycznych: bezbarwnej lub głębokiej czerwieni.

One Comment on “W imię róży…

Leave a Reply

%d bloggers like this: