Arabeska
Rozkwit sztuki islamu przypada na wiek VII i początki VIII-go, obejmując podbite tereny Palestyny, Syrii, Persji, Afganistanu, Indii, Afryki Północnej , Turcji, a nawet Półwyspu Iberyjskiego.
Tam właśnie spotkać można szczególne bogactwo form i dekoracji, a najlepsze przykłady to zbudowana w Sewilli La Giralda, wzorowana na minarecie z Marrakeszu czy Alhambra w Granadzie – należące do najważniejszych zabytków islamskiej sztuki.
Jej styl uwarunkowany był często lokalnymi tradycjami, ale wspólną cechą był niezwykły poziom artystycznego rzemiosła wszelkiego rodzaju i zasada pokrywania całych powierzchni bogatymi ornamentami. Dotyczyła ona zarówno tkanin, naczyń ceramicznych i metalowych, wyrobów jubilerskich i broni, a wiązała się ze specyficzną obawą przed pozostawieniem miejsc pozbawionych dekoracji ( horror vacui ). W związku z zakazem przedstawiania istot żywych ornament tworzą stylizowane wici roślinne z dodatkiem owoców i kwiatów oraz elementami geometrycznymi, przeradzając się w arabeskę. Arabeska wywodzi się z Rzymu i Aten, skąd trafiła do świata islamskiego występując tam w formie skrajnie przestylizowanej, ale ponowną popularność zyskuje w Europie w czasach renesansu i klasycyzmu.
Współcześnie wielu projektantów i artystów „zmęczonych” minimalizmem szukając inspiracji w odległej nam kulturze ulega czarowi „baśni z 1001 nocy”. Opowieściom arabskim zaprzedał swą duszę B. Winnblad, duński projektant, który przez całe swe życie współpracował z firmą Rosenthal, a dzięki temu powstał „Czarodziejski flet” i seria talerzy kolekcjonerskich ze wschodnimi motywami.
Nie oparła się tej pokusie Donatella Versace, która porcelanę i szkło pokryła gęstymi girlandami roślinnymi nazywając swą kolekcję „Arabesque”. Również Tricia Guild nie przypadkowo nadała swym projektom nazwy „Mamounia” i „Bokhara”. Carlo Dal Bianco, sprawujący przez wiele lat funkcję dyrektora artystycznego Bisazza sięgnął również do bogactwa Orientu i dla manufaktury Fürstenberg zaprojektował serwis „Rajasthan” zdobiony klasyczną arabeską.