Immendorff

Jednym z największych europejskich wydarzeń artystycznych jest odbywająca się co 5 lat wystawa sztuki współczesnej w niemieckim mieście Kassel. Pierwszy raz zorganizowano ją w 1955 roku i trwała 100 dni. W ramach 3 edycji, dokładnie 50 lat temu, Philip Rosenthal zaprosił do współpracy 23 najwybitniejszych artystów prezentowanych Kassel. Powstał projekt nazwany później „ars porcellana”, który stanowił prawdziwy przełom w relacjach artysta – przemysł. Powstała seria 23 obiektów z porcelany, niektóre wyprodukowano tylko w kilku egzemplarzach, jak „Głowa księżyca”, której autorem jest światowej sławy rzeźbiarz Henry Moore. Od tego czasu stopniowo poczęła zacierać się granica między obiektem sztuki, a przedmiotem użytkowym. Philip Rosenthal mógł już bez zahamowań oferować współpracę największym europejskim artystom, jak S. Dali, Roy Lichtenstein czy Lucio Fontana. Wśród nich znaleźli się też niemieccy malarze, których działania artystyczne były bardzo odległe od tego, co dotychczas kojarzyło się nam z porcelaną. Jörg Immendorff należy dziś do uznanych i cenionych twórców, choć jego, życie zarówno prywatne jak i artystyczne, pełne było skandali.
Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, z której wyrzucono go za prowokacje i działalność polityczną. Należał do kontrowersyjnej wówczas grupy „nowi dzicy”, a w swoim malarstwie nie unikał trudnych tematów, jak np. konflikt między społeczeństwami Niemiec Wschodnich i Zachodnich. Pod koniec swego życia wplątał się w skandal związany z posiadaniem niedozwolonych ilości kokainy, a jego aresztowanie odbyło się w towarzystwie czterech luksusowych prostytutek. Nie zmienia to faktu, że jego twórczość jest intrygująca i nie pozostawia widza obojętnym, przeciwnie – każe mu poszukiwać ukrytych treści.
Motyl na dekoracyjnym talerzu Rosenthal przedstawia właściwie wielką pszczołę na tle plastra miodu pokrywającego szczelnie płaszczyznę talerza, a w skrzydłach owada dopatrzeć się możemy ukrytej głowy drapieżnego ptaka oraz małpy, która często pojawia się w twórczości Immendorffa. Przypominać ma nam w ironizujący sposób o służalczej roli artysty poddającego się wszelkiego rodzaju manipulacjom. Bardzo poetycka jest dekoracja dzbanka do herbaty wg projektu W. Gropiusa odwołująca się do wiersza Rimbaud „Vokale”.