Porcelana i.. samochody

Wielbiciele szybkich i drogich samochodów nie wiedzą zapewne, że istnieją jakieś związki między ich upodobaniem do luksusu, a światem delikatnej porcelany, kryształowego szkła i wyrobów ze srebra. Trudno też dociec po której stronie pojawiła się inicjatywa, ale już prawie 100 lat temu Rene Lalique zaprojektował kryształową postać, która ozdobiła maskę Rolls-Royce’a. Sławny producent biżuterii szybko zrozumiał, że zamożni mężowie francuskich elegantek łatwiej zaakceptują kaprysy swych żon, jesli sami ulegną czarowi kryształów Lalique.
Inną taktykę przyjęła Miśnieńska Manufaktura Porcelany, która małego i skromnego Volkswagena wyposażyła w porcelanowy wazonik umocowany na desce rozdzielczej. Ten luksusowy porcelanowy przedmiot, nierozsądnie kosztowny w porównaniu z ceną stosunkowo niedrogiego samochodu wykorzystywano w akcjach reklamowych w dość zabawny sposób. Oferowano ręcznie malowany wazonik za nieproporcjonalnie wysoką cenę, informując równocześnie, że samochód jest już tylko gratisowym dodatkiem, wkalkulowanym w cenę miniaturowego, porcelanowego pojemnika na kwiatek.
Bliskiego związku z Maybachem poszukała firma Robbe&Berking, najlepszy w Niemczech producent srebrnych sztućców. Projektanci tej starej manufaktury wpadli na pomysł, że dodatkowym wyposażeniem luksusowych samochodów mogą być….kieliszki do szampana.
I tak do świata luksusowych samochodów wkroczyły marki, które tradycyjnie kojarzone były wyłącznie z tzw. kulturą stołu.
Są tacy że ich stać na takie luksusy.
Może i te kieliszki wyglądają luksusowo, ale po co mi one w aucie? Będę z nich pił podczas drogi? Wolę pić szampana na zewnątrz bądź w domu, a nie w samochodzie.