Jellies

“Jellies”- połyskliwe i mieniące się kolorami rzeczywiście przypominają żelki.
Od kilku sezonów są przebojem Kartella, choć historia balerinek z tworzywa sztucznego sięga lat 80-tych i wcale nie rozpoczęła się w Mediolanie, we włoskiej fabryce produkującej meble. Narodziły się w USA i od początku produkowano je na masową skalę przy użyciu wtryskarek, a ich cena była śmiesznie niska – kosztowały ok. 1 US$.!
Były niewygodne i tandetne, ale kolorowe, zabawne i tanie! Nikt by się wtedy nie spodziewał, że kiedyś pojawią się na pokazach mody, a na wybiegach będą je prezentować modelki z pierwszej ligi.
Od kilku lat widujemy je na nogach gwiazd takiego formatu jak Rihanna, a sporym zaskoczeniem dla wszystkich był wystąpienie w plastikowym obuwiu Pierwszej Damy USA, Michelle Obamy. Kartell połączył swe siły, a raczej wieloletnie doświadczenie i możliwości techniczne, z kompetencjami marki modowej Moschino, zajmującej się luksusową konfekcją, ale znanej również jako producenta doskonałego obuwia.
Efekt tej współpracy to nie tylko “żelki” w kilku fasonach, ale również eleganckie buty na koturnach, a nawet botki zimowe. W naszym klimacie szczególnie sprawdziła się kolekcja wysokich butów pełniących rolę kaloszy.
A jak zdradziła plotkarska prasa brytyjska, nawet Elżbieta II w słotne dni na spacery po królewskim parku wychodzi w kaloszach!