Perła

Od tysięcy lat perłom towarzyszy zachwyt człowieka, a eleganckie kobiety cenią je jako ozdobę na równi z biżuterią diamentową. Jako jedyne klejnoty wytwarzane przez żywe organizmy uznawane są za cud natury. Dziś właściwie nie spotyka się już pereł prawdziwych, które powstają bez ingerencji człowieka. Kiedyś poławiacze wydobyć musieli kilkanaście tysięcy muszli, aby znaleźć jedną wartościową perłę. Dziś na specjalnych farmach otwiera się małże bez ich zabijania, aby z wnętrza wydobyć perłę hodowlaną, która choć utworzona przy udziale człowieka, jest produktem tak samo naturalnym jak te powstające samoistnie. Prawdziwe perły są wynikiem reakcji obronnej perłopława, do którego wnętrza przez przypadek dostanie się ciało obce, jak odłamek muszli czy ziarenko piasku. Na skutek podrażnienia powstają warstwy masy perłowej, które otaczając intruza narastają stopniowo aż do postaci perły. Im będzie większa, tym wyższa będzie jej cena. Perły hodowlane natomiast powstają na skutek ręcznego wprowadzenia do ciała małża implantu, który po kilku latach stanie się perłą naturalną. Kolor pereł może być różny, choć najpopularniejsze i zarazem najbardziej cenione są perły biało-różowe. Mogą być też kremowe, srebrzyste, błękitne i grafitowe, a nawet zielonkawe – dające efekt „pawiego oka”. O jej atrakcyjności przesądzi jednak połysk, będący kombinacją błysku nieskazitelnie gładkiej powierzchni z blaskiem pochodzącym z głębi, przebijającym się przez wiele warstw masy perłowej. Uważa się, że opiekunem pereł jest księżyc, więc do jego srebrzystej poświaty przyrównuje się ich blask. Mówi się ze smutkiem, że perły tracąc go umierają powoli, dlatego nie zawsze kojarzą się nam z radością. Może też dlatego, że rodzą się z bólu perłopława, a ich piękno jest przemijające, tak jak przemijają radość i cierpienie człowieka. Najbardziej poszukiwane są perły idealnie okrągłe i z nich powstają najpiękniejsze naszyjniki, takie jak ten, który nosiła Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tifanny’ego”. Perły o innych kształtach – płaskie lub owalne – z powodzeniem wykorzystują złotnicy do wyrobów broszek, kolczyków i biżuterii, najchętniej w połączeniu ze szmaragdami, bo takie zestawienie kamieni szlachetnych przynosi ponoć szczęście ich właścicielce. Jednak najbardziej naszą wyobraźnię poruszają perły w kształcie łez, przypominające o łzach aniołów z dawnych legend. Wierzono też kiedyś, że sproszkowane perły są niezawodnym antidotum na wszelkie trucizny i jad węży.W sztuce perły pojawiają się często, jak choćby na najsłynniejszym chyba portrecie „Dziewczyna z perłą” oraz na licznych przedstawieniach królewskich.

Leave a Reply

Discover more from Rosenthal blog.

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading