Pelikany z porcelany

Pelikan podobnie jak feniks symbolizuje odrodzenie i wspominany jest wielokrotnie zarówno w Biblii jak i w Talmudzie. Porusza naszą wyobraźnię ptak nakłuwający pierś, aby własną krwią nakarmić troje piskląt.
Jedną z najefektowniejszych, a zarazem najtrudniejszych w produkcji figur z porcelany wypalanych w piecach manufaktury Rosenthal był pelikan zaprojektowany przez R. Fettinga, berlińskiego artystę należącego do nurtu “młodych dzikich” w 1997 roku.
Różni się ona bardzo od niewielkiej, bo zaledwie 15-centymetrowej figurki produkowanej w manufakturze Rosenthal dla najszacowniejszych klientów przez znanego producenta piór “Pelikan”.
Jej autorem jest F. Heidenreich, który zasłynął przed kilkudziesięciu laty dzięki wazonowi do orchidei, zwanym popularnie “Ciężarną Luizą”, a stworzył wiele figur przedstawiających ptaki, jak “Flamingi” czy “Rybołów”.
Moim ulubionym przedmiotem użytkowym z porcelany jest owalna patera z marabutem siedzącym na krawędzi. Choć ceni się wysoko niezwykle delikatny puch i pióra marabuta, nie cieszy się on wielką sympatią. Mówi się o nim, że jest jednym z najbrzydszych ptaszydeł, choć pewnym pocieszeniem jest respekt , jaki wzbudzają marabuty za swój stosunek do własnego potomstwa. Między rodzicami wytwarza się silna więź i oboje zajmują się troskliwie młodymi.
Z tego właśnie powodu, mimo braku urody i jego złej reputacji, każdego dnia spoglądam z sympatią na mojego zamyślonego marabuta z porcelany. Otrzymałem go przed laty jako urodzinowy prezent od córki, która wie najlepiej jak można sprawić mi radość.