W przyjemnym blasku

Styczeń za nami, a luty – jak wiadomo – mija szybko! Choć myślami wybiegamy już nieśmiało ku słońcu i chwilom na świeżym powietrzu, nie da się ukryć, że najbliższe tygodnie to jeszcze czas spędzany we wnętrzach. Warto zadbać w nich o nastrojowe światło, a nic nie dodaje uroku zimowym aranżacjom tak jak świece. Możliwości wykorzystania tego pomysłu jest kilka. Możemy sięgnąć po klasyczne świeczniki dostępne w różnych odsłonach: zdobione motywami roślinnymi z kolekcji „Ginkgo” autorstwa Michaela Arama lub subtelne, kryształowe świeczniki na tealight „Maria Crystal” zdobione delikatnym reliefem znanym miłośnikom legendarnego serwisu z białej porcelany.
Jeśli natomiast do pełni szczęścia oprócz blasku świec brakuje Wam jeszcze subtelnych nut zapachowych, nie wahajcie się sięgnąć po odrobinę luksusu! Wybierzcie świece zapachowe Rosenthal meets Versace inspirowane kompozycją „Le Jardin de Versace” skryte w porcelanowych pojemnikach, które dekorowane są najpiękniejszymi motywami autorstwa domu mody Versace.
Jeśli – oprócz blasku – lubicie także błysk, z pewnością Wasze oko ucieszy jedna z najnowszych propozycji włoskiego giganta w dziedzinie zrównoważonego wykorzystania tworzyw sztucznych we wnętrzach. Bezprzewodowa lampa „Planet Mini” zaprojektowana dla marki Kartell przez Tokujina Yoshiokę to przedmiot o lekko eliptycznej formie, który rozprasza światło tworząc efekt wielowarstwowego odbicia. Czy nie wspaniale byłoby mieć taki mieniący się we wnętrzu klejnot?
Tym natomiast, którzy lubią efekt przeświecania światła polecamy uwadze porcelanowe lampiony. Te niewielkie przedmioty z białej nieszkliwionej porcelany są cenionym i poszukiwanym elementem dekoracyjnym. Technikę „litophanie” opatentowano już przed 200 laty we Francji, ale produkcję świeczników przedstawiających rozmaite sceny rodzajowe, motywy malarskie i architektoniczne, zwierzęce i roślinne, do perfekcji opanowano w niemieckich fabrykach porcelany w Turyngii oraz słynnej Królewskiej Manufakturze w Berlinie. Podświetlone reliefowe ornamenty fascynują delikatną grą światła i cieni! Przyznacie chyba, że z takimi wnętrzarskimi perełkami każdy „długi zimowy wieczór” okazuje się być na wagę złota!