„OBRAZY ZRODZONE W OGNIU” – WYSTAWA W KOŚCIÓŁKU W NEKIELCE

W miniony piątek kościółek w Nekielce – znany dotąd głównie miłośnikom muzyki z Wielkopolski i okolic – zaskoczył wyjątkowym wydarzeniem o całkowicie odmiennym charakterze. Tym razem zabytkowe wnętrze wypełnili entuzjaści pięknych przedmiotów, którzy przybyli tu na wystawę kolekcji miniatur emalierskich „Obrazy zrodzone w ogniu”. Po krótkim wprowadzeniu oraz słowach Pani Karoliny Cemki (Konsul Generlana RP w Barcelonie) uczestnicy wystawy mieli okazję przyjrzeć się bliżej emalierskim miniaturom, w tym pracy inspirowanej obrazem Pablo Picasso „Paul jako Arlekin”, którą zdecydowaliśmy się przeznaczyć na licytację w formie ofertowej.
Osoby pragnące nabyć pracę proszone są o przesłanie informacji z imieniem i nazwiskiem oraz proponowaną ceną na adres: shop@rosenthal-gallery.com do dnia 19.10.2022. Cena wywoławcza licytowanego obiektu to 500 zł (co stanowi mniej więcej 50% jego wartości handlowej). Dochód z aukcji przekazany zostanie na rzecz Fundacji „Ocalenie”, która od 2000 roku wspiera uchodźców i uchodźczynie w budowaniu nowego życia w Polsce, integracji i indywidualnym rozwoju.
Prezentowane w Nekielce prace powstające w technice emalierskiej, choć inspirowane malarstwem wielkich mistrzów XIX i XX wieku, to obiekty oddziałujące we właściwy sobie sposób, w których na niewielkiej powierzchni skumulowane zostają manualna zręczność, techniczna wiedza oraz uroda pierwowzoru. Siła wyrazu tychże prac jest jednak daleka od tego, który charakteryzuje kopie czy reprodukcje. Widoczne na emalierskich miniaturach motywy możemy niejednokrotnie nazwać, wskazać autora czy nawet zadatować, nie zmienia to jednak faktu, że są to prace, których wyraz jest inny – swoisty z uwagi na odmienny proces twórczy, zachodzący w oparciu o odrębne zaplecze technologiczne. Ta mało znana w Polsce, a stosowana już od Starożytności technika, pozwala na tworzenie obrazów, które zwracają uwagę charakterystycznym połyskiem, głębią nasyconych barw, a niejednokrotnie także efektem osiąganym dzięki wykorzystaniu farb półtransparentnych czy opalizujących. Tam gdzie tradycyjnie rozumiany obraz – w kontakcie z wysoką temperaturą – zakończyłby swój żywot, tam „obrazy zrodzone w ogniu” dopiero go rozpoczynają, co pozwala spoglądać na nie jak na prawdziwy fenomen, o którym przekonać się mogli uczestnicy piątkowego wieczoru oraz goście odwiedzający kościółek w Nekielce także w miniony weekend.