Barbara Brenner i niezwykły eksperyment z formą

Dwie zestawione ze sobą owalne bryły różnią się wysokością i objętością, a ujednolicone zostały regularnym rysunkiem czarno białych linii… To nie opis nowoczesnej architektury, lecz filiżanki zaprojektowanej przez Barbarę Brenner.
I choć skomplikowana forma może budzić skojarzenia z wizjonerskimi poszukiwaniami architektów (aż chce się szukać wejścia do tej budowli w okolicach przewężenia, na które uwagę zwraca czerwona kropka!) to jednak najistotniejsza w przypadku tego projektu jest gra z pierwotną formą „zwykłego” przedmiotu codziennego użytku, jakim jest filiżanka.
Brenner szuka granicy, stawiając pytanie o to… do kiedy filiżanka jeszcze nią pozostaje? Projekt Brenner jest pytaniem o prymat funkcji nad formą, a na pierwszym miejscu stawia eksperyment. Bo czy filiżanka może nie mieć ucha? Z drugiej jednak strony, czym jest mniejsza, bardziej uspokojona bryła, będąca jakby echem większej? Zdania dotyczące ergonomii tego projektu mogą być podzielone, nie ulega jednak wątpliwości, że filiżanka kolekcjonerska nr 3 intryguje formą i stanowi ekscentryczny dodatek we wnętrzu, nawet gdy nie pełni swojej użytkowej funkcji.