Rozenburg – perła holenderskiej porcelany

Z trzech przynajmniej powodów postanowiłem dziś zająć się holenderską marką Rozenburg. “Różany zamek” – bo tak można przetłumaczyć nazwę miejscowości położonej w pobliżu Hagi – przypomina przecież markę Rosenthal, czyli “dolinę róż”.
wazony
Drugi powód to niespotykana jakość wyrobów pochodzących z tej niewielkiej manufaktury, która istniała zaledwie ćwierć wieku. Założył ją baron Wilhelm Wolff von Gudenberg pod koniec XIX wieku, ale najpiękniejsze okazy holenderskiej secesji powstawały tam na początku XX wieku, aż do zamknięcia manufaktury w 1916 roku.
ryby
Niestety nikt już dziś nie potrafi wyprodukować porcelany tak cienkiej i przeźroczystej jak ta pochodząca z Rozenburga, przez fachowców zwana eggshell-porcelain, bo faktycznie przypomina delikatną i kruchą skorupkę jajka.
filizanki
A trzeci powód to moje wspomnienie z Berlina, gdzie trafiłem przed laty do jednego z najbardziej renomowanych domów aukcyjnych. Na moje pytanie o filiżankę do mokki, którą dojrzałem w jednej z witryn, sprzedawca podał mi cenę przynajmniej dziesięciokrotnie przewyższającą moje oczekiwania.
kasetka
Filiżanka na pierwszy rzut oka nie prezentowała się zbyt okazale, zapytałem więc zdumiony, co uzasadnia astronomiczną cenę? “Przecież to ROZENBURG” – odpowiedziano mi nonszalancko!

panorama

Leave a Reply

%d bloggers like this: