WYJĄTKOWY DZBANEK “GLUG”

Co sprawia, że pewne przedmioty stają się ponadczasowe, a inne jedynie chwilowo przykuwają uwagę użytkowników? Jedne zapisują się w historii wzornictwa, a inne przemijają jak sezonowa moda? Niezależnie od tego czy mówimy o ikonach współczesnego designu czy obiektach, których historia sięga stuleci wstecz, bez wątpienia znaczenie ma zarówno forma, jak i funkcjonalność, którym towarzyszy „to coś”.

Jednym z obiektów zasługujących na uwagę entuzjastów wyjątkowych przedmiotów jest dzbanek „Glug”, który już niebawem znajdziecie w wybranych salonach Rosenthal oraz w sklepie online. Dzbanek „Glug” to przedmiot, który ma formę ryby z otwartym pyszczkiem. Jego wyjątkowość polega na tym, że przy wylewaniu zawartości wydaje charakterystyczny, głośno „bulgoczący” dźwięk. Dzbanek ma ponad 150-letnią historię, bo już w 1870 roku był produkowany w małej angielskiej manufakturze fajansu.

Wśród różnych wariantów występowały egzemplarze w wersji dekorowanej, w tym także brytyjskimi insygniami królewskimi, a dziś w ofercie dostępny jest szeroki wybór atrakcyjnych kolorów. Te ręcznie formowane i dekorowane w brytyjskiej manufakturze w Staffordshire obiekty posłużą jako wazon, dzbanek czy pojemnik do przechowywania i z pewnością nie umkną uwadze miłośników nietuzinkowych akcentów we wnętrzu.

„BIAŁE ZŁOTO” MEISSEN

Najstarsza europejska manufaktura Meissen znana jest z filigranowych figur i tradycji ręcznie malowanych dekoracji, a legendarny „Serwis Łabędzi” jest nadal produkowany w niezmienionej formie, zachwycając entuzjastów „białego złota”. Oferta miśnieńskiej wytwórni poszerza się o nowe elementy jak kubki, filiżanki czy patery , które zwracają uwagę kunsztem wykonania i finezją kształtów. Co jednak sprawia, że przedmioty z porcelany miśnieńskiej zasługują na szczególną uwagę? Przedstawiamy Wam kilka ciekawostek, które zainteresują miłośników porcelany!

  1. Historia europejskiej porcelany rozpoczęła się właśnie w Miśni, gdzie w 1710 roku August II Mocny założył manufakturę w średniowiecznym zamku Albrechtsburg. Po latach prób Johann Friedrich Böttger dokonał tam epokowego odkrycia opracowując recepturę „białego złota”.
  1. Miśnieńska wytwórnia szybko stała się synonimem kunsztu, elegancji i najwyższej jakości, będąc też pierwszym producentem porcelany, który sygnował swoje wyroby własnym znakiem firmowym w postaci dwóch skrzyżowanych mieczy.
  1. Artyści pracujący w manufakturze tworzyli prawdziwe dzieła sztuki, które osiągają dziś rekordowe ceny. Kilka lat temu w Domu Aukcyjnym Rempex niewielki talerz z oryginalnego „Serwisu Łabędziego” został sprzedany za 90 tys. zł!
  1. Manufaktura dysponuje na wyłączność własną kopalnią, z której pochodzi podstawowy składnik wytwarzanej tam porcelany –  stąd wyjątkowa biel miśnieńskich wyrobów, odróżniająca je od produktów innych manufaktur.
  1. Meissen nieprzerwanie stosuje dekorację porcelany metodą ręcznego malowania, a w archiwach przechowywane są wszystkie formy i dekoracje, co pozwala na odtworzenie każdego przedmiotu, który wyprodukowano w manufakturze na przestrzeni 300 lat!

Dostępne w salonach Rosenthal i online elementy „Serwisu Łabędziego” czy kolekcja nowoczesnych kubków to pomysł na upominek dla miłośnika porcelany! Użytkowy charakter przedmiotów sygnowanych znakiem dwóch mieczy sprawia, że znajdą one uznanie osób ceniących wysublimowane wzornictwo.

 

Kiedy używamy przymiotnika “kuriozalny”, aby opisać wyjątkowe zjawisko lub niezwykły przedmiot powinniśmy pamiętać o tym, że współcześnie może to budzić skojarzenia negatywne. Mówimy tak przecież o zdarzeniach dziwnych i raczej nieakceptowalnych, a przecież łacińskie słowo curiosum dotyczyło wyłącznie rzeczy niezwykłych, budzących zaciekawienie i podziw; kojarzyło się głównie z przedmiotami pięknymi i rzadko spotykanymi, które dziś najlepiej nazwać można rzadko stosowanym słowem „osobliwy”.

Tradycja gromadzenia „kuriozów” i eksponowania ich w specjalnie przeznaczonych do tego pomieszczeniach zwanych m.in. kunstkamerami czy gabinetami osobliwości sięga XVI i XVII wieku. Zbiory obejmujące drobne dzieła sztuki, obiekty historyczne czy przedmioty pochodzące z odległych zakątków świata niewątpliwie dodawały splendoru ich posiadaczom, którymi pierwotnie byli głównie władcy i arystokraci. Nie od dziś wiadomo jednak, że zamiłowanie do „przedmiotów z duszą” i obiektów o szczególnym pochodzeniu czy ładunku emocjonalnym jest cechą niezależną od epoki, pełnionej funkcji czy statusu społecznego.

Ta myśl przyświecała i nam w tworzeniu kompozycji “Kurioza”, w których pod szklanym kloszem gromadzimy przede wszystkim piękne i kruche obiekty z porcelany. Czasami pochodzą one z nieistniejących już manufaktur, a jeśli sygnowane są znakiem Rosenthal mają co najmniej 100 lat! Niepowtarzalne zbiory oryginalnych przedmiotów dekoracyjnych i użytkowych, jak stare okulary czy monety, uzupełnić możemy poprzez dodanie własnych pamiątek czy cennych, choć nieużywanych przez nas przedmiotów osobistych, które budzą sentyment i wspomnienia, jak unikatowa biżuteria czy wieczne pióro… Dzięki temu nasz klosz “Kurioza” nabierze cech indywidualnych o dużym ładunku emocjonalnym – pozwoli, by wspomnienia zamknięte w przedmiotach “ożyły” i nadały charakteru współczesnym wnętrzom, wypełniając je swoim nieprzypadkowym pięknem. Zapraszamy do zapoznania się z kolekcją kompozycji “Kurioza”, która dostępna jest już w wybranych salonach Rosenthal!

Christian Lacroix to jeden z najbardziej znanych aktualnie francuskich kreatorów mody. Ponad siedemdziesięcioletni twórca rozpoczynał swoją drogę studiując historię sztuki oraz pracując przez pewien czas dla teatru, gdzie tworzył m.in. kostiumy. Doświadczenia te nie pozostały bez wpływu na stylistykę jego projektów. Od 1987 roku Lacroix działa pod szyldem sygnowanego własnym imieniem i nazwiskiem domu mody. Inspirowane sztuką motywy roślinne i zwierzęce, pochodzące z różnych epok i kręgów kulturowych, szczegółowo oddane detale oraz szeroka paleta, niejednokrotnie kontrastujących ze sobą barw, na stałe weszły do repertuaru twórcy.

Miłośników porcelany z pewnością zainteresuje kolekcja upominków, która jest wynikiem współpracy dwóch wielkich marek. Po raz pierwszy bowiem francuski dom mody Lacroix (1987) połączył siły z portugalskim producentem porcelany Vista Alegre (1824) i stworzył linię dodatków wnętrzarskich oraz stołowych. Oprócz motywów, z których słynie projektant uwagę zwraca także rzadko spotykana w zdobnictwie porcelany metoda łączenia złota i platyny. Dekoracje na krawędziach oraz uszkach filiżanek zyskują dzięki temu unikatowy efekt. Kolekcja „Butterfly Parade” to połączenie realnych i wyobrażonych motyli, które przysiadły na powierzchni filiżanek, spodków i dzbanków. Oprócz bogatej kolorystyki udało się też uzyskać efekt trójwymiarowy.

„Love who you want” to z kolei nawiązanie do gry francuskich surrealistów sprzed wieku, którzy nie znając poczynań pozostałych „graczy”, dokładali swój element do tworzonej tak ekscentrycznej całości, dopuszczając do głosu przypadek i kierując uwagę na nowe znaczenia odsłaniane w wyniku jego działania. Kolekcja upominków złożona z wazonów, talerzy dekoracyjnych, porcelanowych podkładek czy filiżanek to projekt luksusowy, poparty tradycją portugalskiej manufaktury i wizją francuskiego projektanta, a przy tym niezwykle lekki i zabawny, kierujący uwagę ku pozytywnej stronie życia. Te i inne elementy kolekcji są już dostępne w wybranych salonach Rosenthal oraz w sklepie online.

W wybranych salonach Rosenthal oraz w sklepie online dostępny jest już efekt współpracy dwóch marek o podobnie długiej tradycji i randze w swojej dziedzinie. Trzeba przyznać, że koncept – zwłaszcza na miłośnikach biżuterii – zrobi duże wrażenie! “Signum” to kolekcja, której znakiem rozpoznawczym jest biżuteryjny akcent w postaci uchwytów przy dekielkach oraz powtarzający ich formę motyw dekoracyjny oparty na kształcie ośmiokąta.

To odpowiedź projektantów obu marek na wyjściowe pytanie o to „jak przenieść klejnot na porcelanę?”. Oktagon to przecież wyjściowy kształt w pracy z kryształem, dlatego właśnie stał się idealną bazą do stworzenia dekoracji dla tej kolekcji. Powstał w ten sposób spójny koncept o nieskomplikowanej ornamentyce, która stanowi wspaniałe tło dla detali. Znakiem rozpoznawczym tej linii jest też symbol marki Swarovski – złoty łabędź umiejscowiony centralnie na większości elementów.

Paleta barw złożona z 4 zdecydowanych odcieni pozwala stworzyć różnorodne kombinacje, odsłaniając charakter kolekcji, który najogólniej można określić jako „beztroską elegancję”. To niemal gotowy przepis na smakowanie życia! Niezależnie od tego czy mowa o szybkim espresso czy rozbudowanej kolacji z linią „Signum” każde spotkanie nabierze wyjątkowości, o czym przekonuje sama Giovanna Engelbert, dyrektor kreatywna marki Swarovski: „Signum” jest propozycją nowego podejścia do upiększenia naszego życia. Tak jak ozdabiamy biżuterią siebie, tak samo możemy czerpać radość z dekorowania naszego życia – za sprawą tej barwnej kolekcji.

Engelbert, urodzona w Mediolanie, wykształcona w tamtejszej Accademia di Brera, zaangażowana w powstawanie włoskiej edycji Vogue, a następnie związana z markami modowymi (Carolina Herrera, Michael Kors and Dolce & Gabbana) nie może się mylić. Co powiecie zatem na tę “smakowitą” fuzję koloru i detalu?

W miniony piątek kościółek w Nekielce – znany dotąd głównie miłośnikom muzyki z Wielkopolski i okolic – zaskoczył wyjątkowym wydarzeniem o całkowicie odmiennym charakterze. Tym razem zabytkowe wnętrze wypełnili entuzjaści pięknych przedmiotów, którzy przybyli tu na wystawę kolekcji miniatur emalierskich „Obrazy zrodzone w ogniu”. Po krótkim wprowadzeniu oraz słowach Pani Karoliny Cemki (Konsul Generlana RP w Barcelonie) uczestnicy wystawy mieli okazję przyjrzeć się bliżej emalierskim miniaturom, w tym pracy inspirowanej obrazem Pablo Picasso „Paul jako Arlekin”, którą zdecydowaliśmy się przeznaczyć na licytację w formie ofertowej.
Osoby pragnące nabyć pracę proszone są o przesłanie informacji z imieniem i nazwiskiem oraz proponowaną ceną na adres: shop@rosenthal-gallery.com do dnia 19.10.2022. Cena wywoławcza licytowanego obiektu to 500 zł (co stanowi mniej więcej 50% jego wartości handlowej). Dochód z aukcji przekazany zostanie na rzecz Fundacji „Ocalenie”, która od 2000 roku wspiera uchodźców i uchodźczynie w budowaniu nowego życia w Polsce, integracji i indywidualnym rozwoju.

Prezentowane w Nekielce prace powstające w technice emalierskiej, choć inspirowane malarstwem wielkich mistrzów XIX i XX wieku, to obiekty oddziałujące we właściwy sobie sposób, w których na niewielkiej powierzchni skumulowane zostają manualna zręczność, techniczna wiedza oraz uroda pierwowzoru. Siła wyrazu tychże prac jest jednak daleka od tego, który charakteryzuje kopie czy reprodukcje. Widoczne na emalierskich miniaturach motywy możemy niejednokrotnie nazwać, wskazać autora czy nawet zadatować, nie zmienia to jednak faktu, że są to prace, których wyraz jest inny – swoisty z uwagi na odmienny proces twórczy, zachodzący w oparciu o odrębne zaplecze technologiczne. Ta mało znana w Polsce, a stosowana już od Starożytności technika, pozwala na tworzenie obrazów, które zwracają uwagę charakterystycznym połyskiem, głębią nasyconych barw, a niejednokrotnie także efektem osiąganym dzięki wykorzystaniu farb półtransparentnych czy opalizujących. Tam gdzie tradycyjnie rozumiany obraz – w kontakcie z wysoką temperaturą – zakończyłby swój żywot, tam „obrazy zrodzone w ogniu” dopiero go rozpoczynają, co pozwala spoglądać na nie jak na prawdziwy fenomen, o którym przekonać się mogli uczestnicy piątkowego wieczoru oraz goście odwiedzający kościółek w Nekielce także w miniony weekend.

 

Urzekające finezją przestawionych motywów, a zarazem niezwykle wytrzymałe. Oddziałujące paletą nasyconych barw, a przy tym mocno akcentujące rolę konturu. Intrygujące bogactwem tematów i charakterystyczną, połyskującą powierzchnią… Takie właśnie są „obrazy zrodzone w ogniu” (z hiszp. esmaltes al fuego), czyli miniatury wykonywane w technice emalierskiej na niewielkich miedzianych płytkach. Za nieco enigmatycznym hasłem kryje się nadzwyczajna, choć mało znana w Polsce sztuka emalierska. Tę trudną technikę na przestrzeni wieków stosowano m.in. tworząc insygnia królewskie czy biżuterię, a zależnie od położenia geograficznego poszczególnych warsztatów wykształciły się też różne sposoby wytwarzania zdobionych tą metodą przedmiotów. Jedną z nich jest właśnie emalia malarska. Proces jej tworzenia jest na tyle złożony, że oprócz artystycznych umiejętności trudniący się nią rzemieślnicy musieli wykazać się też dużym doświadczeniem i wiedzą techniczną. Te i inne tajniki emalii, a przede wszystkim same prace już 7 października 2022 miłośnicy sztuki zdobniczej będą mogli podziwiać na wystawie “Obrazy zrodzone w ogniu” w zabytkowym kościółku w Nekielce.

W piątek, 7 października 2022, od godz. 17:00 prezentować będziemy zbiór prac inspirowanych twórczością wielkich mistrzów XIX i XX wieku, które przy użyciu specjalnych farb przeniesione zostały na niewielkie miedziane płytki. Jesteśmy dumni z tego, że początkowo niewielka kolekcja jest dziś największym znanym zbiorem obrazów malowanych trudną techniką emalierską, przedstawiającym dzieła twórców takich jak Van Gogh, Utrillo, Degas, Toulouse-Lautrec, Monet i wielu innych. Na szczególną uwagę zasługują miniatury inspirowane sztuką dwóch wielkich Hiszpanów – Pablo Picasso i Salvadora Dalí oraz uwielbianego Ramona Casasa z Barcelony. Tego wieczoru, niezależnie od nieprzewidywalnej aury, postaramy się stworzyć nastrój katalońskiej fiesty – nie zabraknie dźwięków hiszpańskiej gitary oraz smaków tapas i sangrii. Miłośnicy sztuki zdobniczej będą mieli możliwość poznania fenomenu obrazów tworzonych w technice emalierskiej oraz nabycia eksponowanych na wystawie prac.

Wstęp na wydarzenie jest wolny. Ze względów organizacyjnych prosimy o potwierdzenie przybycia na adres: event@rosenthal.pl

Wystawa dostępna będzie dla zwiedzających także w sobotę oraz niedzielę 8-9.10.20222, w godzinach 12-16.

Najnowsza odsłona kolekcji wazonów Rosenthal Studio-Line zwraca uwagę formą i kolorystyką! Kształt przypominający węzeł, płynne linie, delikatna biskwitowa porcelana – składowe nowego wazonu Rosenthal Studio-Line są proste, ale ich połączenie daje urzekający rezultat. Autor tego projektu, Martin Hirth, to jeden z najbardziej uznanych debiutantów ostatnich lat. Urodzony w 1987 roku, wykształcony w Offenbach (projektowanie produktu; Offenbach University of Art and Design) swoje doświadczenie zdobywał jako asystent w pracowni Sebastiana Herknera, którego miłośnicy designu kojarzą z bestsellerowym projektem innego wazonu Studio-Line, jakim jest „Falda”. Hirth aktualnie powadzi własne studio projektowe, w którym pracuje z różnymi materiałami tworząc wzory mebli, elementów wyposażenia wnętrz, które ostatnio oglądać można było także na paryskich targach Maison&Objet.

W swojej najnowszej propozycji dla marki Rosenthal Hirth sięgnął po ideę, która obecna jest także w innych jego projektach, a wynika ze skupienia na ruchu obiektów i ich przeobrażeniach. „Node” przypomina supeł, co w zestawieniu z nazwą przedmiotu czyni samą formę dość oczywistą. Nie oznacza to jednak, że wazon nie zaskakuje w bezpośrednim odbiorze. Jego wygląd zmienia się bowiem zależnie od strony oglądu, dzięki czemu – podobnie jak inne ikoniczne obiekty Studio-Line – można traktować go jak nowoczesną rzeźbę, która zwraca uwagę zarówno wypełniona kwiatami, jak i jako samodzielny akcent we wnętrzu.

Wazony „Node”, oprócz intrygującego kształtu przywodzącego na myśl jesienny gruby splot czy masywny węzeł zwracają też uwagę kolorystyką. Ciepły odcień „Cameo” i głęboki turkus „Abyss” uzupełniają klasyczną biel. Co ciekawe, w przypadku dwóch “kolorowych” wersji warto przyjrzeć się bliżej także samemu procesowi technologicznemu – przy użyciu specjalnych barwników możliwe jest bowiem wytworzenie porcelany “barwionej w masie”, co dowodzi innowacyjności bawarskiej manufaktury.

 

Każdy z wariantów będzie stanowił oryginalną oprawę dla jesiennych kompozycji, niezależnie od tego czy sięgniemy po profesjonalnie zaaranżowany bukiet kwiatów czy swojskie gałązki ze złotymi liśćmi. Już niebawem cała kolekcja dostępna będzie w wybranych salonach Rosenthal i na www.rosenthal.pl

 www.martinhirth.com

BABIE LATO

Późne lato ma swój urok, o czym nie trzeba przekonywać zwłaszcza miłośników złotej jesieni, którzy z radością wypatrują już jej oznak. Jedną z nich jest bez wątpienia babie lato – unoszące się nici pajęcze delikatnie mieniące się w promieniach słońca. Odtwarzając ten widok w pamięci na myśl przychodzi też charakterystyczna dla tej pory roku paleta barw. Ciepłe, ale zgaszone żółcienie, rozbielony błękit i oranż świetnie zagrają także we wnętrzu!

Niespotykaną gamą kolorystyczną intrygują wazony Studio-Line. Projekty najlepszych współczesnych designerów zwracają uwagę nie tylko formą, ale także delikatnymi tonami oranży czy zółcieni, których osiągnięcie możliwe jest dzięki doświadczeniu wytwórni Rosenthal. Z barwionej w masie porcelany powstały zarówno cenione bestsellery, jak choćby inspirowany dynamiką ruchu “Squall”, jak i tegoroczna nowość – zaprojektowany przez Martina Hirtha wazon “Node” . Obie propozycje idealnie zagrają z jesiennymi kompozycjami z kwiatów i liści!

Urokiem zgaszonych barw kuszą też lampy zapachowe “Dare” Maison Berger Paris. Francuski szyk oznacza w tym przypadku idealne połączenie formy szklanego flakonu z efektem cieniowania. Każda z lamp wprowadzi do wnętrza akcent kolorystyczny, a równocześnie otuli je ulubionym zapachem, który wybrać można spośród ponad 40 kompozycji. Zależnie od preferencji mogą przypominać beztroskie chwile lata, relaksować czy – inspirowane podróżami – rozbudzać wyobraźnię.

Podobnie rzecz ma się z elementami dekoracyjnymi, jak porcelanowe figury, pojemniki czy ścienne patery. Te z kolekcji “Cloudy Butterflies” zaprojektowane dla portugalskiej marki Bordallo Pinheiro przez Claudię Schiffer prezentują pogodną stronę jesieni. Ciepłe brązy i oranże doskonale skomponowano z błękitem, przez co obiekty te będą cieszyć oko i ożywiać wnętrze. Obok walorów wizualnych dzisiejsze propozycje dodatków mają też aspekt praktyczny! Nie od dziś wiadomo, że zwłaszcza jesienią znaczenie mają małe rytuały, które umilą chwile spędzane w domu. Nie do przecenienia jest nastrojowe światło, a w tej dziedzinie mistrzem pozostaje włoska marka Kartell. “Mini Planet” czy “Kabuki” to tylko niektóre z pomysłów na to, jak modelować wnętrze za pomocą światła, którego za oknem już coraz mniej. Niech zatem rozbłyśnie we wnętrzu!

Herbaty czar…

Choć cały czas cieszymy się jeszcze urokami późnego lata, miłośnicy jesieni już wypatrują pierwszych jej oznak i związanych z jej nadejściem przyjemności. Do takich z pewnością można zaliczyć aromatyczne herbaty, serwowane – oczywiście – z ulubionego dzbanka! Dziś prezentujemy Wam kilka całkowicie odmiennych pomysłów na to jak – przy okazji codziennej filiżanki herbaty – odmienić wnętrze!

1 Smak egzotyki z „Jungle Animalier”

Włoski dom mody Versace słynie z bogatych dekoracji, które tym razem zwracają uwagę także zestawieniem soczystych barw przywodzących na myśl letnie promienie słońca. Motywy roślinne rodem z tropików idealnie współgrają tu ze złotymi dekorami. Owocowy napar zaserwowany z tego dzbanka to przepis na energetyczną jesień!

2 Hortiterapia w „Wiosennym Ogrodzie”

Autorka dekoracji serwisu “Brillance” – Regula Studli – sięgnęła po gatunki roślin otaczające nas na co dzień i stworzyła urocze kompozycje, które odnajdziemy także na dzbanku. Aromatyczne zioła i inne rośliny rodem z kwietnej łąki tworzą kompozycję, która nie pozwoli zapomnieć o magii chwil spędzanych na świeżym powietrzu!

3 Romantycznie z „Marią Flowers”

Nie tylko forma, ale i dekoracja w przypadku kolekcji “Maria Flowers” zachwyca miłośników tradycyjnych akcentów we wnętrzu. Rustykalne i klasyczne aranżacje “lubią” stylowe dodatki, a takim z pewnością będzie taca z filiżankami i dzbankiem wypełnionym aromatyczną herbatą!

4 “Tak” dla klasyki!

Minimalizm w zakresie formy i maksimum, gdy idzie o funkcjonalność. Zaprojektowany przez Waltera Gropiusa dzbanek “TAC” dowodzi, że przedmioty mogą być piękne w swej prostocie, a przy tym niezwykle funkcjonalne! Nie dziwi fakt, że jedyny serwis porcelanowy projektu założyciela Bauhausu – Waltera Gropiusa – szybko stał się ikoną designu!

5 Po królewsku z “Sanssouci Midas”

A gdyby tak jednym dotknięciem dłoni przemieniać wszystko w złoto? Z dzbankiem “Sanssouci” w dekoracji “Midas” autorstwa mediolańskiego projektanta Gianniego Cinti nawet jesienna szaruga nabierze blasku!

To zaledwie kilka z naszych propozycji dzbanków herbacianych. Więcej inspiracji czeka na Was w naszych salonach i online – sprawdźcie!

%d bloggers like this: